A potem poszliśmy szukać wiosny nad jeziorem. Jezioro skute lodem, ale pierwsze oznaki wiosny już są w postaci piknikującej nad wodą wiary- z ogniskiem w tle ;-)
No to jeszcze mapka okolicy dla lepszego rozeznania
A na koniec rzut na nasz salon, bo się oprasowałam tych okiennych szmat, że aż zakwasów dostałam, to się pochwalę...