środa, 25 września 2013

DZISIEJSZE ZAKUPY

W natłoku wyborów, które trzeba dokonywać "na wczoraj", dziś kupiliśmy zlew i baterię do kuchni, a także wybraliśmy płytę gazową, może uda się kupić po weekendzie, jak nie wykupią...




ZAPOMNIAŁAM

Zapomniałam wkleić zdjęcia z renowacji salonu sprzed kilku tygodni w zasadzie, jak nie miesiecy...
Aparat się popsuł i lampa nie działa, więc jakość taka se














sobota, 21 września 2013

PŁYTKI KUCHNIA

Pan Złota Rączka położył dziś płytki w kuchni- Paradyż Tandori grafit półpolerowany :-)
Efekt powalający, ha ha ha! fugi w poniedziałek, kuchnia za tydzień.
ps. ściany malowane oczywiście przez utalentowaną malarkę ścienną :-)))



piątek, 13 września 2013

NO I STAŁO SIĘ...

Akurat dziś jak byłam na wiosce i jeździłam na wspaniałym przemysłowym odkurzaczu (mniej więcej taka kolubryna, która ledwo weszła do forda (biedny samochód...) przy złożeniu kanapy tylnej, samodzielnie musiałam ją tam wsadzić, o ratunku moje ręce....)


Tak więc gdy ja sobie jeździłam na wspomnianym odkurzaczu tudzież gruntowałam posadzki (o ratunku moja ręka...), moje dziecko przeżyło niepowetowaną stratę...







czyli teraz mniej więcej szpary na górze i na dole wyglądają zbliżenie, he he..
a mnie nie pozostaje nic innego, jak tylko wdziać skrzydełka i przemienić się we wróżkę- zębuszkę...





no i znowu jestem lżejsza- tym razem o 5 zł- może się nie przyzwyczai i potem wystarczy jej dwójka?

sobota, 7 września 2013

JAK ZROBIĆ TARAS W JEDNO POPOŁUDNIE ;-)

Łatwo, szybko i prawie bezboleśnie i na dodatek EKO!
















Poza tym było tak cieplutko, że postanowiliśmy wypróbować nowy zraszacz... znaczy się nie my, tylko oni :-)




niedziela, 1 września 2013

NIEDZIELA W MIEŚCIE

Artystyczna- rzec by można :-)


Piknik artystyczny- malowanie domku



































Pomysł z paletami- przedni, zabieramy się za budowę tymczasowego tarasu i podjazdu na działce- palet ci u nas pod dostatkiem! Wspaniała inspiracja!



















Jakaś ciekawa tradycja zakochanych- niestety nie znam jej pochodzenia. Mąż mówi, że to taka moda w każdym mieście- nie wiedziałam aż do dzisiaj :-)





























Jeszcze trochę artyzmu i kolejne wesołe przedstawienie obok plaży miejskiej- bardzo miło i sympatycznie