WHO IS WHO

Gdyby nie to, że sama jestem autorką tych zdjęć, pewnie bym nie zgadła (tak jak tatuś, hi hi hi)!

WYCIECZKA NA OSTRÓW

Łapiąc piękną pogodę postanowiliśmy skorzystać z dobrodziejstw nowoczesnego muzealnictwa (to się jak widać nie wyklucza), wspieranego przez UE. Za 6 zł trochę rozrywki dla młodych ;-)
A niedługo z kartą rodziny dużej to poszalejemy jeszcze taniej :-)))

 MIESZKO I CHROBRY ORAZ ICH POTOMKOWIE :-)

PODZIWIAMY MALARSTWO

SAMOTNOŚĆ W ŚLUZIE

TAK U NAS KLIMATYCZNIE

DO BIEGU, GOTOWI...

A JA MAM TO GDZIEŚ...

 SŁUCHAMY KOLEJNEGO ZADANIA...

... I ROZWIĄZUJEMY ZAGADKI

WYPATRUJEMY....

BUZIACZKI DLA NAJMŁODSZEJ UCZESTNICZKI

ŚLIZGIEM
PO PRZĘŚLE

I JESZCZE PRACA KONKURSOWA

POMAGAM W DOMU

Dziś pod nieobecność mojej najstarszej podjerzałam jej ksiązkę do polskiego i oto co znalazłam:

Jako że twórczyni wyznaje symbolizm- już tłumaczę. W niebieskim wdzianku to mama, która z uśmiechem na twarzy (typowa Matka Polka) zabiera się do przebrania wrzeszczącego (co widać po rozdziawionej buzi) stwora płci żeńskiej (różowe śpiochy) leżącego na przewijaku. Tłem są zasłony w sypialni. Po lewej autorka projektu wędruje z miseczką wody- niezbędną do wytarcia tyłka stworowi. Czym jest brązowy przedmiot na ziemi obok niej- nie odgadłam, musze dopytać.
Dobrze, że na świecie pojawiła się Hania, gdyż w innym wypadku drugoklasistka miałaby niemały problem z wypełnieniem obrazka i zilustrowaniem tego, jak pomaga w domu- nie ona jedna pewnie ;-)

CELEBRYTKA

Ledwie narodzona, a już na stronach gazet (na razie drugich, na pierwsze przyjdzie jeszcze czas :-)

HANIA W DRUŻYNIE MACLARENA

Niestety musieliśmy się szarpnąć i kupić naszej najmłodszej nowy wózek- stary Maclaren niestety okazał się godny co najwyżej śmietnikowego zbieracza złomu... Weźmiemy go na działkę, a tutaj do codziennych spacerów młoda ma już nówkę sztukę- z błogością oddaje się więc balkonowaniu ( stara zbolała matka anemiczka nadal niestety nie ma siły, by wziąć dziecko na spacer...).

 A na koniec Hania przesyła buziaczki :-*

HANIA

Nasza najnowsza pociecha, urodzona 28.08.2014 tym razem przez cc (całe szczęście, bo była owinięta pępowiną), masa urodzeniowa wbrew wcześniejszej dezinformacji: 3470 g
Jeszcze nie wiadomo, do kogo jest podobna.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dołączy do grona chudzielców, wraz z tatą i starszą siostrą, nogi ma strasznie długie i do tego wielkie stopy, ha ha ha!
Aktualnie większość dnia spędza na spaniu jedzeniu i wydalaniu, w nocy bywa różnie niestety...
Póki co jeszcze żółciutka i kijankowata, ale wkrótce upodobni się do ludzi :-)