Niestety musieliśmy się szarpnąć i kupić naszej najmłodszej nowy wózek- stary Maclaren niestety okazał się godny co najwyżej śmietnikowego zbieracza złomu... Weźmiemy go na działkę, a tutaj do codziennych spacerów młoda ma już nówkę sztukę- z błogością oddaje się więc balkonowaniu ( stara zbolała matka anemiczka nadal niestety nie ma siły, by wziąć dziecko na spacer...).
A na koniec Hania przesyła buziaczki :-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz