Z okazji WIELKICH UPAŁÓW wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę na plażę. Wspaniały GOOGLE wskazywał, że podróż zajmie ok. 4h- oczywiście wyszło więcej, ale czego się nie robi dla dzieci ;-)
Zawsze w tle musi mi się wtrynić albo jakiś wieloryb, albo czyjeś jajca...
z powrotem było jeszcze dłużej, bo z okazji rozszczelnienia się gazu na jakiejś stacji zrobiono objazd takimi drogami, że strach się bać. Oczywiście o rozszczelnieniu dowiedzieliśmy się z radia, bo panowie policjanci nie raczyli wyjaśnić, co się dzieje. Jeden stał, machał ręką i z wielką łaską odpowiedział "Droga zamknięta". No więc jak te osły jechaliśmy za innymi w szeregu- nawigacja w telefonie naprawdę się przydaje w takich przypadkach- na zwykłej mapie nie dalibyśmy rady po tych zadupiach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz