poniedziałek, 30 marca 2015

OBIAD

Hello, to ja, mała małpka z wielkomiejskiej dżungli. Dziś na obiad znowu był banan. Co prawda moja niemądra mama próbowała podmienić go na szpinak, doprawdy nie wiem, co jej wpadło do głowy, przecież małpki nie jedzą szpinaku! Jak by nie było, obiad był przedni, mam nadzieję, że jutro ugotuje mi dokładnie to samo :-)




sobota, 28 marca 2015

ROBALE

Chyba już wiosna, bo wracam z zakupów, a tu mi po chałupie jakieś robactwo się rozlazło... ;-)








niedziela, 22 marca 2015

POŻEGNANIE ZIMY

Dziś jak na złość jakiś front ochłodził powietrze do zaledwie kilku stopni (mimo że ostatnio było już po kilkanaście), ale jako że słoneczko przygrzewało, wyruszyliśmy na wycieczkę do muzeum młynarstwa, by tam na rodzinnym pikniku oficjalnie pogańskim zwyczajem topienia marzanny przegnać zimę precz :-)

Najpierw marzannę trzeba było samodzielnie zrobić, a więc robota typowo męska :

WBIJANIE GWOŹDZI...


SŁOMOWANIE (ale słowotwór..)




OZDABIANIE ( kobieca ręka niezbędna)



Uff, skończone- można pozować :-)



Nie byliśmy oczywiście sami i nasza marzanna również nie była jedynaczką :-)




Marzann było bez liku, jedna nawet zawisła na wiatraku



No to teraz czas na egzekucję!



 Zaraz nasza kolej...



Pa pa, zimo...






No, to teraz można w końcu coś zjeść!



I jeszcze pamiątkowe zdjęcie pod wiatrakiem



Pa pa, do zobaczenia za rok!

sobota, 21 marca 2015

URWANA GŁOWA

- Alek, urwę ci głowę!!!
- Nie możesz. Wtedy wylewa się cała krew i się umiera...

Co fakt, to fakt...

czwartek, 19 marca 2015

NOWY PRACOWNIK

Nasza świeżo zaangażowana magazynierka skrupulatnie sprawdza jakość pakowania ;-)









poniedziałek, 9 marca 2015

niedziela, 8 marca 2015

CZAROWNICA

Fotki z wczorajszego przedstawienia wystawianego w szkole na Drzwiach Otwartych- wesołe :-)













piątek, 6 marca 2015

WIOSNY CD.

Takie piękne kwiatuszki rosną nad jeziorkiem. a na następny tydzień zapowiadają 18 stopni...




środa, 4 marca 2015

BALIK

I jeszcze przedszkolne wspomnienie karnawału- w sezonie grypowym, z całej grupy 25 osób bawiła się zaledwie połowa, więc młody może mówić o sporym szczęściu :-)