sobota, 31 sierpnia 2013

DZIŚ

A jednak jeziorko wciąż czynne :-)










 A to Incia



W pewnym mieście ślimakowie, każdy nosi dom na głowie - to Chotomska, a poniżej dziecięce znaleziska


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

sobota, 24 sierpnia 2013

BRAMA I GRUNTOWANIE

Dziś panowie zamontowali nam bramę garażową. A poza tym gruntowaliśmy dom, tak mnie ręka boli od machania pędzlem, że nic więcej nie napiszę...





A w Obi kupiliśmy wczoraj gres do łazienki na podłogę- w ładnej cenie 40 zł/m2 . Mi się baaaardzo podoba :-)

czwartek, 22 sierpnia 2013

DOJCZLAND dzień nr 3

Kolejny dzień i kolejna wizyta- tym razem w Serengeti Park, kilkadziesiąt km od naszego wspaniałego kempingu.
http://www.serengeti-park.de

Zdecydowaliśmy sie na safari autobusem i to był niestety duży błąd :-(
Można po parku jeździć własnym samochodem i jest to absolutnie bezpieczne (pod warunkiem zachowania zdrowego rozsądku i nie wychodzeniu np. na siusiu na wybiegu dla lwów i tygrysów (choć koniec końców nawet lwy i tygrysy wyglądały tam na tak rozleniwione- może przeżarte?- że nie wiem, czy któremukolwiek chciałoby się ruszyć tyłek w celu zapoznawczym...). W każdym bądx razie jazda własnym (klimatyzowanym!) samochodem daje większy komfort, swobodę i zadowolenie, a tym samym zwiększa doznania.
No ale był autobus i poniżej oczywiście fotki.









 Koziołek łobuz



















Po safari rozrywki podobne do tych z dnia poprzedniego- było nawet przyjemniej, bo mniej ludzi i nie trzeba było czekać w kolejkach- dzieciaki kręciły się na bieżąco ;-)

















Inni zaś wolą życie spokojne...



























Po tylu wrażeniach pod koniec dnia nieodzowna była pozycja "zdechł pies" (nawet nie dotrzymał wsadzenia do fotelika...)



niedziela, 18 sierpnia 2013

DOJCZLAND cz. 2 HEIDE PARK


Drugi dzień naszej wycieczki to wizyta w parku rozrywki ok. 10 km od naszego pola namiotowego. spędziliśmy tam pracowity czas- 8 godzin ciężkiej harówy ;-) Mnie osobiście po wyjściu kręciło się mocno w głowie, choć z tamtejszych uciech korzystałam nader oszczędnie... Młody padł ledwie został zapięty w foteliku, jego siostrze zajęło to jakieś 10 minut więcej...













Rozrywka w parku przygotowana raczej pod kątem klienteli starszej od naszych pociech (celuję, że tak od 8 lat w górę), a także oczywiście dla dorosłych. Wiele atrakcji dostępnych wyłącznie dla dzieci od 4, 6 czy 8 lat (przeważnie mierzą dzieciaka przed wejściem). Największą popularnością cieszą sie roller coastery, których jest w parku kilka. Najbardziej sensacyjny jest Krak- zjazd z kilkunastu metrów pionowo w dół w otwartą paszczę potwora :-))



Bilety warto kupić przez  stronę parku minimum tydzień wcześniej- ceny o 25% niższe od tych w kasie. Bilety dla dorosły po 40 euro, dla dzieci 4-12 lat 30 euro , dzieciaki młodsze wchodzą za darmo, parking 5,50. Na miejscu wiele kafejek i innych wyciągaczy pieniędzy.












Młoda zdecydowała się na wielkie huśtanie, seria zdjęć z jej minami mówi wszystko, aczkolwiek wbrew pozorom wyszła z bananem na buzi : FAJNIE!











Fajna tez była wojna na wodne armatki, z której tatuś wyszedł absolutnie przemoczony :-))

















Jednym słowem zabawa niezła, warto zabrać starsze dzieciaki za świadectwo z paskiem :-)))