Na trasie Berlin - Hannover oraz wieczorem na kempingu Imbrock, niedaleko Soltau
My pod namiotem po chyba 7-letniej przerwie (ostatni wypad był 2006 do Sztokholmu), w starym Campusie znalazł się bilet ze Słowackiej jaskini sprzed 10 lat (z 2003r.!). Dla dzieciaków nowość- pierwsza noc mega zimna, chyba poniżej 10 stopni, tylko Młody spał jak aniołek, reszta szczękała zębami.
Kemping duży, całkiem przyjemny, sanitariaty czyste, brak imprezowiczów (przynajmniej w tygodniu). Obsługa ni hu hu po angielsku, ale dałam radę. Jak na niemieckie warunki, chyba dość tanio- dla naszej czwórki 20 euro za noc. Prysznic płatny 50 centów, papier toaletowy pod dostatkiem, mydło trzeba mieć swoje. Ciepła woda dostępna w dowolnej ilości. Dodatkowo nawet pralki mają, brakowało wspólnej lodówki, żeby chociaż móc wkłady zamrozić :-(
W kampusie również sklepik (zaopatrzenie jak na Słowacji, ceny niemieckie, angielskiego nie znają, ale spokojnie idzie się dogadać w międzynarodowym języku wskazująco-pokazującym) oraz restauracja (nie korzystaliśmy). Na ciepłe dni i dla zainteresowanych na kempingu również ogólnodostępne bajorko. A to ze zdjęć to darmowa Bomba do skakania :-)
http://www.camping-freizeithof-imbrock.de/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz