Jak zwykle mój czterolatek postanowił nas zaskoczyć i zrobić skok od razu o 3 stopnie :-) A już się śmiałam, że będzie on jak milicjant z PRL'owskich dowcipów (Dlaczego milicjanci chodzą we dwójkę? Bo jeden umie pisać, a drugi czytać. I on miał być tym czytającym, he he). No ale wziął się w garść, może w przedszkolu wjechało mu na ambicję, że niektóre dzieciaki podpisują się imieniem na pracach? Jak by nie było, przyszedł z zapisaną kartką, zadowolony z siebie jak nie wiem co :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz